Pierwszy dzień maja postawił wielu mieszkańców Włoszakowic na nogi głośnym wyciem syreny i kłębami ciemnego dymu. Doszło do ogromnej tragedii, w której spłonął dobytek życia jednej z rodzin mieszkającej we Włoszakowicach przy ulicy Karola Kurpińskiego.

W kilka minut ogień zajął większą część poddasza, na całe szczęście nikt nie ucierpiał. To jeden z większych koszmarów, który może tak naprawdę dotknąć każdego z nas. Pożar to okropny żywioł, który w kilka sekund potrafi zniszczyć to, co budowaliśmy całe życie. Gdy do niego dochodzi, powstaje pytanie: i co dalej?

W tym przypadku lokalni mieszkańcy pokazali, że można na nich liczyć. Był to naprawdę spory fenomen i mimo wielu sporów, dyskusji w tym momencie każdy milczał i po prostu pomógł. Momentalnie ludzie ruszyli z pomocą, dostarczając na bieżąco potrzebnych przedmiotów do codziennego życia - począwszy od sprzętu elektronicznego po ubrania. Gmina Włoszakowice przekazała lokal socjalny, w którym pogorzelcy mogli się zatrzymać, a nasza redakcja już w dzień pożaru uruhomiła specjalną "zrzutkę", na koncie której po dwóch tygodniach zebrało się ponad 35 000 zł. Ta suma ciągle rośnie. 

Chcieliśmy jak najszybciej wypłacić zebrane już pieniądze, więc po niespełna dwóch tygodniach wypłaciliśmy na konto Łukasza Ławeckiego - organizatora zbiórki, trzy przelewy po 10 000 zł, a te po dwóch dniach trafiły do beneficjenta zbiórki Pauliny Seiffert, która chciałby już teraz bardzo mocno podziękować wszystkim, którzy ofiarowali bezinteresowane wsparcie, dokonywali wpłat, czy też przekazywali potrzebny sprzęt oraz rzeczy. To pomoc nie do opisania. Pozwoli powoli stanąć na nogi w tym trudnym czasie. 

Prace na miejscu już ruszyły, trwa sprzątanie oraz przygotowywanie miejsca pod przyszłe czynności budowlane. Liczymy na to, że okazana pomoc, pozwoli na dobry start w nowej przyszłości. 

Straty materialne strażacy wycenili na 220 tys. złotych.

Zbiórka CAŁY CZAS TRWA, a do jej zakończenia pozostało niespełna 13 dni. POKAŻMY, ŻE WSPÓLNIE MOŻNA WIĘCEJ! Wystarczy KLIKNĄĆ TUTAJ, aby wesprzeć pogorzelców.